O Boże! Jak hojnie rozlane jest miłosierdzie Twoje!

Św. S. Faustyna

„Miłosierdzie Boże” – to tytuł pop-oratorium prezentowanego w sobotę 2 lipca br. na dużej scenie Filharmonii im. A. Malawskiego w Rzeszowie, podczas koncertu zorganizowanego przez Ligę Polskich Rodzin Województwa Podkarpackiego. Koncert poświęcony był pamięci posła do Parlamentu Europejskiego Filipa Adwenta, zmarłego niedawno w wyniku tragicznego wypadku, jak i pozostałym osobom, które zginęły razem z nim. Koncert odbył się dokładnie w trzy miesiące po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II.

Spotkanie w Filharmonii poprzedziła Msza Święta w intencji posła Filipa Adwenta i zmarłych w wyniku wypadku, odprawiona w kościele oo. Bernardynów w Rzeszowie, celebrowana przez o. Cherubina Pająka OFM z udziałem kanclerza Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie ks. Jana Szczupaka. Ks. kanclerz w swej homilii podkreślił duże zasługi Zmarłego dla spraw naszej Ojczyzny, jego patriotyzm i oddanie, a także wieloletnią pomoc dla instytucji charytatywnych na Podkarpaciu. Blasku Świętej Liturgii dodał śpiew solowy tenora Marka Wiatra, śpiewającego z wielkim oddaniem i głębią wyrazu.

Ale wróćmy do Filharmonii. Duża sala licząca ok. 800 miejsc wypełniona była po brzegi. Artystycznym prezentacjom towarzyszył nastrój modlitewnego skupienia i refleksji. Bo też i inspiracje do powstania pop-oratorium były ważkie i głębokie, oparte na autentycznych zapiskach w słynnym „Dzienniczku” Św. S. Faustyny Kowalskiej. Wyboru tekstów dokonała S. M. Elżbieta Siepak ZSMBM. Na obwolucie płyty z nagraniem pop-oratorium pisze ona: „Na czasy wielkiego postępu cywilizacyjnego, komputerów, internetu, telefonów komórkowych i lotów kosmicznych, a równocześnie czasy wielkiego okrucieństwa: wojen, terroryzmu i zamętu moralnego posyła Pan Bóg do swego ludu proroka z wielkim orędziem. Tym prorokiem naszych czasów jest Św. Siostra Faustyna. Przez nią Bóg skierował orędzie o swoim miłosierdziu, które adresuje do całego świata. Przypomina w nim prawdę o swej odwiecznej, miłosiernej miłości do każdego człowieka.” 

Wspomniane teksty, jakże głębokie w swej wymowie, pełne religijnej duchowości i pokory, z wielkim przejęciem i natchnieniem prezentowała Marzena Małkowicz. Jej świetna dykcja, zarazem skromność i prostota wypowiedzi, zarówno w narracji słownej jak i wokalnej, mocno przemawiały do słuchaczy. Udział znanego artysty śpiewaka, wokalisty jazzowego Marka Bałaty dodawał szczególnego nastroju i klimatu, urzekając spokojnym i ciekawym rozłożeniem melorytmicznych kulminacji i zamyśleń, zaś szczerość wypowiedzi i miewątpliwy talent wokalno-aktorski najmłodszych solistów – Oli Małkowicz i Jacka Czerwińskiego, zarówno w partiach solowych jak i zespołowych, budził entuzjazm zwłaszcza młodszej części publiczności.

Trzeba dodać, iż świetnym solistom towarzyszył Zespół Muzyki Sakralnej „Lumen”, połączone chóry: z Hrubieszowa „Lechici” (kier. Leszek Opała) i z Zamościa „Signum spei” (kier. Anna Cios), a wszystko pod wprawną ręką utalentowanego młodego dyrygenta Tadeusza Wicherka, który bardzo precyzyjnie określał sposób wykonania utworu. A na zakończenie I części koncertu w rzeszowskiej Filharmonii cała sala, zachęcona przez dyrygenta, gromko śpiewała: „Dzięki!” – na koniec fragmentu dziękczynnego „Dzięki Ci Boże za wszystkie łaski, którymi nas obsypujesz”.

I wreszcie czas wspomnieć o człowieku, który rzecz całą wymyślil, zapisał i znalazł wykonawców do tej realizacji. To młody kompozytor i aranżer, Zbigniew Małkowicz, absolwent Akademii Muzycznej w Warszawie w zakresie dyrygentury symfoniczno-operowej. Jak powiedział mi po koncercie, kiedy mężczyzna jest po czterdziestce, kiedy już ma ułożone sprawy osobiste i rodzinne (żona Marzena i córka Ola śpiewają w pop-oratorium) powinien zrobić coś swojego, na własny rachunek. Tym bardziej, że pan Zbigniew od kilku lat z pasją oddaje się kompozycji. I tak, przy natchnieniu Ducha Świętego, powstało pop-oratorium „Miłosierdzie Boże”, którego premiera odbyła się 22 lutergo 2004 r. we Wrocławiu. Obecnie święci triumfy po całej Polsce, a 29 października br. prezentowane będzie w Toronto w Kanadzie, w koncercie ku czci Ojca Świętego Jana Pawła II.

Przyznam się, że na koncert szedłem trochę z mieszanymi uczuciami. Jak z tak poważnymi tekstami religijnymi poradzi sobie młody zespół artystów, i to w tak niełatwej formie, jaką jest oratorium? Rzeczywistość przeszła moje oczekiwania. I tu może kilka refleksji ogólniejszej natury. Pierwsza i podstawowa – jakże głębokie i przekonujące są inspiracje religijne, zarówno dla artystów profesjonalnych, jak i młodzieży, która dopiero poznaje tajniki artystycznego zawodu. Wydawałoby się, że w czasach techniki i postępu cywilizacyjnego, zapatrzenia człowieka w samego siebie, nie ma już miejsca dla Boga... A jednak niesposób oderwać się od europejskiej tradycji kultury chrześcijańskiej! To uwaga do przyszłych decydentów i kreatorów polskiej kultury narodowej. I refleksja druga – forma pop-oratorium, skłaniająca do obiegowej opinii tego rodzaju formy jako niezbyt głębokiej, rozrywkowej, jakże jest myląca! To kwestia zamysłu, myśli przewodniej, celu, do którego się dąży, trafnego doboru artystycznych środków wyrazu, ich umiejętnego rozłożenia w czasie, przygotowania solistów i zespołów, a w tym wszystkim – kompetencji i profesjonalizmu. Ale to jeszcze nie wszystko... I tu refleksja trzecia - pozostaje rzecz najmniej możliwa do określenia i uchwycenia – to duch, serce i wewnętrzne oddanie wszystkich, którzy wykonują dzieło muzyczne. No i jeszcze kontakt z publicznością, radość tworzenia...

I tego wszystkiego nie zabrakło podczas rzeszowskiego wykonania pop-oratorium, które zakończyło się pieśnią śpiewaną przez wszystkich wykonawców: „O niepojętym miłosierdziu Bożym będę śpiewać na wieki ze wszystkim ludem”.

Andrzej Szypuła

Źródło Nr 31/2005 31.07.2005 r.