Pop-oratorium Moja miłość

 

 

pop-oratorium  (najnowszy projekt)

 

"Moja Miłość"

 

słowa: św. s. Faustyna

wybór tekstów z “Dzienniczka” s. M. Elżbieta Siepak ZMBM

muzyka: Zbigniew Małkowicz

 

Małgorzata Radomska “Miłujcie się” maj 2010

 

Pozdrawiam serdecznie!

Panie Zbyszku, kilka wrażeń z niedzielnego koncertu –

Nie jestem znawcą, ale z perspektywy przeciętnego odbiorcy – BARDZO PORUSZAJĄCY

Uderza przede wszystkim wybór tekstów z „Dzienniczka” – i to zarówno tych czytanych (krótkie, ale BARDZO dotykające), jak i tych, które zostały przełożone na utwory muzyczne. Jak dla mnie – piękny i ścisły dialog między słowem a dźwiękiem, niejednokrotnie przełamujący  przyzwyczajenia (moje)  – jak np. w tym utworze o doświadczeniu nocy ciemnej...

Bardzo podobały mi się też intra instrumentalne (zwłaszcza momenty – określę to – gonitw, przenikania się skrzypiec i fletu, i wstawki gitarowe).

To, co mnie mocno uderzyło, to także postawa solistów – postawa modlitewna, co pewnie pomagało przeżywać koncert jako intymne spotkanie z Miłością. To jest pewnie bardzo trudne nie przysłonić sobą przesłania, które się niesie – na tym koncercie niewątpliwie się to udało.

No i jeszcze... widoczna pewna linia prowadzenia słuchacza w całym układzie oratorium... od spotkania z Miłosiernym, poprzez doświadczenie Jego Miłosierdzia (w akcie stworzenia i w przebaczeniu), Jego Piękna, Wszechmocy, Łagodności i Dobroci po POSŁANIE – przekazanie zadania niesienia orędzia Miłosierdzia – konkretnie już w życiu.

Duchowa uczta, ale i czas przyjemności – bo i odpocząć można było, i zamyślić się, i nabrać ducha. Mi do dziś chodzą po myślach kawałki różnych utworów...

Wierzę w to i mam ogromną nadzieję, że znajdą się fundusze na wydanie płyty – bo to trzeba koniecznie zrobić. Faustyna coś wymyśli.

Jest to konieczne, bo – wydaje mi się – w Polsce Miłosierdzie – staje się często jedynie hasłem, wytrychem, za którym niekoniecznie idzie cała głębia przesłania Faustyny. Trzeba je wciąż na nowo odkrywać, prowadząc do osobistego spotkania z Miłością, która jest źródłem każdej innej miłości – tę głębię niesie właśnie „Moja Miłość”...

Przepraszam za patos tyle – pokrótce...

Jeszcze raz pozdrawiam i bardzo Małgorzata Radomska